Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I C 653/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi z 2018-05-15

Sygn. akt I C 653/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 maja 2018 roku

Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi, I Wydział Cywilny, w składzie:

Przewodniczący: S.S.R. Bartosz Kasielski

Protokolant: sekretarz sądowy Marzena Ostros

po rozpoznaniu w dniu 15 maja 2018 roku w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Bank Spółki Akcyjnej z siedzibą we W.

przeciwko M. A.

o zapłatę

1.  zasądza od M. A. na rzecz (...) Bank Spółki Akcyjnej z siedzibą we W. kwotę 56.139,46 zł (pięćdziesiąt sześć tysięcy sto trzydzieści dziewięć złotych 46/100) wraz z odsetkami umownymi w wysokości czterokrotności stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego w stosunku rocznym nie wyższymi jednak niż w wysokości dwukrotności odsetek ustawowych za opóźnienie od kwoty 29.336,64 zł (dwadzieścia dziewięć tysięcy trzysta trzydzieści sześć złotych 64/100) od dnia 29 grudnia 2016 roku do dnia zapłaty;

2.  oddala powództwo w pozostałej części;

3.  nie obciąża M. A. obowiązkiem zwrotu kosztów procesu.

Sygnatura akt I C 653/17

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 30 grudnia 2016 roku (...) Bank Spółka Akcyjna z siedzibą we W. wystąpiła przeciwko M. A. o zapłatę na jej rzecz kwoty 56.139,46 złotych wraz z odsetkami umownymi naliczanymi od kwoty 29.336,64 złotych w wysokości czterokrotności stopy lombardowej Narodowego Banku Polskiego rocznie od dnia 28 grudnia 2016 roku do dnia zapłaty, a także o zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

(pozew k.2 3)

Nakazem zapłaty w elektronicznym postępowaniu upominawczym z dnia 1 marca 2017 roku Sąd Rejonowy Lublin – Zachód w Lublinie w sprawie sygn. akt VI Nc-e 9776/17 orzekł zgodnie z żądaniem pozwu.

(nakaz zapłaty k.4)

Pismem procesowym z dnia 3 kwietnia 2017 roku M. A. złożył sprzeciw od nakazu zapłaty, wnosząc o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu sprzeciwu pozwany podniósł zarzut przedawnienia roszczenia w całości, a także zakwestionował wysokość zadłużenia wskazaną przez powódkę. Nie kwestionując jednak co do zasady istnienia objętego pozwem zobowiązania, wyraził on gotowość uczestniczenia w postępowaniu mediacyjnym celem ustalenia zasad i wysokości dobrowolnej spłaty zadłużenia.

(sprzeciw od nakazu zapłaty k.5v 7)

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny :

W dniu 14 stycznia 2008 roku M. A. zawarł z (...) Bank Spółką Akcyjną z siedzibą we W. umowę pożyczki gotówkowej nr (...), na podstawie której udzielono mu pożyczki w wysokości 57.326,02 złotych (§ 1 ust. 1 umowy).

Stałe nominalne oprocentowanie pożyczki wynosiło 12%. Odsetki naliczane miały być od rzeczywistego zadłużenia pozostającego do spłaty (§ 1 ust. 6 umowy).

Pożyczkobiorca upoważnił bank do pomniejszenia kwoty pożyczki o (§ 1 ust. 3 i 5 umowy):

- opłatę przygotowawczą (80 złotych),

- prowizję bankową od pożyczki (847,84 złotych),

- składkę ubezpieczeniową (10.595,57 złotych),

- kwotę całkowitego zadłużenia z tytułu aktywnej umowy pożyczki nr (...) zawartej w dniu 5 listopada 2006 roku w celu dokonaniu jej całkowitej spłaty w dniu uruchomienia pożyczki (15.802,61 złotych na dzień zawarcia umowy).

Pożyczkobiorca zobowiązał się do spłaty pożyczki wraz z odsetkami w 60 miesięcznych ratach, płatnych w kwotach i terminach określonych w harmonogramie spłat stanowiącym załącznik do umowy, przy czym ostatnia rata wyrównawcza płatna miała być do dnia 25 stycznia 2013 roku. (§ 2 ust. 1 i 2 umowy). Określona w harmonogramie spłat miesięczna rata wynosiła 1.290 złotych.

Oprocentowanie od zadłużenia przeterminowanego określone zostało jako czterokrotność stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego (§ 2 ust. 9 umowy).

Pożyczkobiorca upoważnił bank do potrącania sum pieniężnych z jego rachunku bieżącego na zaspokojenie wierzytelności banku z tytułu udzielonej pożyczki (§ 2 ust. 4 umowy).

Pożyczkobiorca oświadczył ponadto, iż jako ubezpieczony/kredytobiorca przystępuje do umowy ubezpieczenia zawartej pomiędzy (...) Bank Spółką Akcyjną z siedzibą we W. a Towarzystwem (...) Spółką Akcyjną obejmującej swym zakresem ryzyko zgonu, inwalidztwa, medical assistance oraz czasową niezdolność do pracy i wskazał pożyczkodawcę jako osobę uprawnioną do otrzymania świadczenia.

(wniosek kredytowy k.36, umowa kredytu k.29 – 33, harmonogram spłat k.34–35, potwierdzenie dyspozycji przelewy k.37)

M. A. zaprzestał spłacania miesięcznych rat wynikających z zawartej umowy pożyczki w jakiejkolwiek wysokości od dnia 31 marca 2011 roku. W tym dniu nastąpiła ostatnia wpłata w kwocie 69,03 złotych.

W późniejszym okresie na poczet zadłużenia z tytułu zawartej umowy pożyczki dokonane zostały jedynie dwie wpłaty: w kwocie 18 złotych w dniu 17 listopada 2014 roku oraz w dniu 2 września 2015 roku w kwocie 800 złotych.

(zestawienie wpłat k.59 – 63)

W wyniku zawartej pomiędzy (...) Bank Spółką Akcyjną z siedzibą we W. a Towarzystwem (...) Spółką Akcyjną umowy ubezpieczenia, do której przystąpił jako ubezpieczony M. A., ubezpieczyciel wypłacił w toku trwania umowy pożyczki odszkodowanie za 4 raty pożyczki w łącznej wysokości 5.156 złotych.

Wypłaty miały miejsce w dniach: 22 października 2010 roku (kwota 1.289 złotych), 2 listopada 2010 roku (kwota 2.209,79 złotych oraz kwota 368,21 złotych) a także 31 marca 2011 roku (kwota 1.289 złotych) i zostały zaliczone przez pożyczkodawcę na poczet wymagalnego zadłużenia M. A..

(potwierdzenia przelewu k.82 – 85, wyciągi z umowy ubezpieczenia k.72 – 79, zestawienie wpłat k.59 – 63)

Na dzień 28 grudnia 2016 roku kwota wymagalnych należności M. A. względem pożyczkodawcy wynosiła 29.336,64 złotych tytułem kapitału, 4.347,50 złotych tytułem odsetek kapitałowych oraz 22.455,32 złotych tytułem odsetek za opóźnienie.

(zestawienie należności i spłat k.59 – 63, zestawienie należności z kalkulacją odsetek k.64 – 66, tabela k.67 – 71)

Pismem z dnia 12 grudnia 2014 roku (...) Bank Spółka Akcyjna z siedzibą we W., poinformowała M. A., iż na dzień sporządzenia pisma z tytułu umowy pożyczki nr (...) posiada on względem banku zadłużenie w wysokości 50.748,52 złotych. Jednocześnie pożyczkobiorcę poinformowano o możliwości złożenia wniosku o ewentualną ugodę w spłacie zobowiązania.

(pismo z dnia 12 grudnia 2014 roku k.19)

Pismem z dnia 19 marca 2015 roku skierowanym do (...) Bank Spółki Akcyjnej z siedzibą we W., w odpowiedzi na kolejne pismo z banku z dnia 11 lutego 2015 roku, M. A. zaproponował pożyczkodawcy zawarcie ugody obejmujące odnowienie długu wynikającego z umowy nr (...) z dnia 14 stycznia 2008 roku.

Zadeklarował on gotowość spłaty zadłużenia z tytułu należności głównej, odsetek zaległych oraz odsetek bieżących w sposób ratalny, przy ustaleniu wysokości miesięcznej raty na poziomie 700 – 800 złotych, przy jednoczesnym umorzeniu należności z tytuł odsetek karnych.

(pismo z dnia 19 marca 2015 roku k.18v)

Korespondencja pomiędzy stronami umowy z dnia 14 stycznia 2008 roku w przedmiocie ugodowego rozwiązania wynikającego z nieterminowej spłaty zadłużenia trwała do marca 2017 roku, jednakże nie doprowadziła do zawarcia porozumienia.

Jednym z warunków restrukturyzacji zadłużenia pozostawał obowiązek spłaty części zadłużenia w minimalnej kwocie 800 złotych do dnia 5 września 2015 roku, co M. A. zrealizował w dniu 2 września 2015 roku.

(korespondencja k.7v – 18, zestawienie należności i spłat k.59 – 63)

M. A. prowadzi samodzielne gospodarstwo domowe w domu mieszkalnym o powierzchni 53m 2, położonym w miejscowości C. (około 50 km od Ł.), stanowiącym własność jego byłej żony. Mężczyzna nie posiada żadnych oszczędności, wartościowych rzeczy ruchomych, czy wierzytelności, a jego miesięczny dochód obejmuje kwotę 1.557,61 złotych z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej. Stałe miesięczne wydatki wynoszą 1.467 złotych, w tym 70 złotych tytułem prądu, 17 złotych tytułem wody, 100 złotych tytułem odprowadzenia nieczystości, 50 złotych tytułem gazu, 167 złotych tytułem węgla na opał, 300 złotych tytułem leków, 80 złotych tytułem środków higienicznych, 600 złotych tytułem żywności oraz 83 złote tytułem żywności.

(oświadczenie o stanie majątkowym k.45 – 46)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie zgromadzonych materiałów dowodowych w postaci przedstawionych przez strony dowodów z dokumentów, których treść nie była kwestionowana na żadnym etapie postępowania.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje :

Powództwo podlegało uwzględnieniu w przeważającej części.

Podstawa materialno prawna powództwa opierała się o treść art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo Bankowe (t.j. Dz.U. z 2016 r., poz. 1988 ze zm.) zgodnie z którym przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu.

W realiach niniejszej sprawy poza sporem pozostawała kwestia nawiązania stosunku cywilnoprawnego między stronami w dniu 14 stycznia 2008 roku oraz brak terminowego wywiązania się z obowiązku spłaty przez pozwanego. Z punktu widzenia rozstrzygnięcia istotnymi były natomiast okoliczności związane z zarzutami podniesionymi przez M. A. w sprzeciwie od nakazu zapłaty, a dotyczącymi przedawnienia roszczenia i nieudowodnienia jego wysokości.

Mając na uwadze fakt, że ewentualne przedawnienie roszenia warunkuje zakres dalszych wywodów, kwestia ta musiała zostać zbadana przez Sąd w pierwszej kolejności.

Stosownie do art. 118 k.c. jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi lat dziesięć, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej - trzy lata. Termin ten swój bieg rozpoczyna od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne (art. 120 § 1 k.c.).

W realiach niniejszej sprawy zastosowanie znajduje termin 3 – letni, albowiem roszczenia strony powodowej związane są z prowadzoną przez bank działalnością gospodarczą. Oznaczając zaś początek biegu tego terminu należało mieć na względzie postanowienia umowy łączącej strony, zgodnie z którą całkowite uregulowanie zobowiązania miało nastąpić najpóźniej do dnia 25 stycznia 2013 roku (§2 ust. 2 umowy), a więc daty z którą wiązana była spłata ostatniej raty wyrównawczej. Jedynie dla porządku koniecznym jest zastrzeżenie, że zawarte w uzasadnieniu pozwu twierdzenia o rzekomym wypowiedzeniu umowy pismem z dnia 20 marca 2015 roku nie znalazły żadnego potwierdzenia w dostępnym materiale dowodowym.

Powyższe prowadzi do konkluzji, że termin 3 – letniego przedawnienia rozpoczął swój bieg w dniu 26 stycznia 2013 roku. Należy podzielić stanowisko doktryny i judykatury, zgodnie z którym spłata kredytu w ratach nie jest świadczeniem okresowym w rozumieniu art. 118 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 października 1998 roku, III CKN 578/98, Lex nr 1214910, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 kwietnia 2005 roku, III CK 656/04, Biul.SN 2005/10/12, wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 11 lipca 2012 roku, I ACa 671/12, Lex Nr 1254561 wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 30 grudnia 2016 roku, III Ca 1743/16, Lex nr 2386954, wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 15 września 2016 roku, III Ca 890/16, Lex nr 2150546, komentarz S. R. do art. 118 k.c., Lex, komentarz M. P.S. do art. 118 k.c., Lex). Oznacza to, że termin wymagalności zobowiązania wynikającego z umowy pożyczki spłacanej ratalnie nie może być utożsamiany z datą płatności poszczególnych rat. Zobowiązanie tego typu postawione zostaje w stan wymagalności co do zasady albo poprzez skuteczne wypowiedzenie umowy przez pożyczkodawcę albo nadejście terminu całkowitej spłaty udzielonej pożyczki.

W realiach niniejszej sprawy pozew został wniesiony w dniu 30 grudnia 2016 roku, a zatem po upływie 3 lat od chwili wymagalności roszczenia. Termin ten upłynął bowiem w dniu 26 stycznia 2016 roku. Niemniej jednak zgromadzony materiał dowodowy, w szczególności zaś treść korespondencji prowadzonej między stronami, nakazywał rozważenie, czy nie doszło do przerwania biegu przedawnienia. Zgodnie z dyspozycją art. 123 § 1 pkt 2 k.c. w zw. z art. 124 § 1 k.c. bieg przedawnienia przerywa się poprzez uznanie roszczenia przez osobę, przeciwko której biegnie przedawnienie, a po każdym przerwaniu biegnie na nowo.

W powyższym świetle należy zauważyć, że M. A. wielokrotnie uznawał swój dług względem powódki, prowadząc z nim w latach 2015 – 2017 korespondencję dotyczącą restrukturyzacji zadłużenia z tytułu umowy pożyczki nr (...). Pierwsze udowodnione w niniejszym procesie tego rodzaju oświadczenie wiedzy pozwanego miało miejsce w dniu 19 marca 2015 roku, kiedy to pozwany zadeklarował, w nawiązaniu do wezwań do zapłaty całości zadłużenia, kierowanych do niego przez bank, wolę spłaty zadłużenia w miesięcznych ratach w wysokości 700 – 800 złotych oraz zawarcia ugody obejmującej odnowienie długu. Tego rodzaju uznanie długu (tzw. uznanie niewłaściwe, będące oświadczeniem wiedzy dłużnika potwierdzającym istnienie zobowiązanie) niewątpliwie stanowi czynność powodującą przerwę biegu przedawnienia. Okoliczności tej nie zmienia fakt, iż do zawarcia proponowanej ugody nie doszło (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 września 2002 roku, II CKN 1312/00, OSNC 2003/12/168). W konsekwencji zgłoszonych przez bank roszczeń nie sposób uznać za przedawnione. Bieg 3 – letniego terminu, który pierwotnie rozpoczął się w dniu 26 stycznia 2013 roku, został przerwany w dniu 19 marca 2015 roku, a jego ponowne rozpoczęcie nie doprowadziło do upływu wymaganego przez art. 118 k.c. terminu do chwili zainicjowania niniejszego postępowania (30 grudnia 2016 roku). W tym kontekście jedynie marginalne znaczenie mają kolejne oświadczenia M. A., które należało ocenić jako przerywające bieg terminu przedawnienia (m.in. z dnia 1 lipca 2016 roku k.10, 27 grudnia 2016 roku k.9, czy też 15 lutego 2017 roku k.8), czy też dokonana przez pozwanego częściowa spłata na poczet istniejącego zadłużenia (800 złotych w dniu 19 marca 2015 roku). W tym miejscu należy jedynie zaznaczyć, że Sąd pominął w zakresie ewentualnego przerwania biegu przedawnienia wpłatę kwoty 18 złotych (17 listopada 2014 roku), albowiem materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie daje podstaw do powiązania jej z jakimkolwiek oświadczeniem dłużnika dotyczącym uznania istniejącego zobowiązania. W szczególności nie sposób jednoznacznie stwierdzić, czy wpłata ta dokonana została przez samego M. A., czy też pobrana automatyczne z jego konta w trybie § 2 ust. 4 umowy. Tym samym wpłacie tej nie sposób przypisać waloru uznania długu, jaki niewątpliwie posiadała na przykład wpłata z dnia 2 września 2015 roku uiszczona w związku z prowadzonymi pertraktacjami w przedmiocie restrukturyzacji zadłużenia.

Poczynione dotychczas rozważania skutkują uznaniem, że do przerwania biegu przedawnienia doszło w dniu 19 marca 2015 roku. Data ta ma zaś znaczenie z punktu widzenia roszczeń objętych żądaniem pozwu. Warto przypomnieć, że na kwotę 56.139,46 złotych składały się następujące wartości : 29.336,64 złotych tytułem niespłaconego kapitału, 4.347,50 złotych tytułem odsetek umownych oraz 22.455,32 złotych tytułem odsetek karnych. O ile w przypadku pozostałego do spłaty kapitału uznanie długu nastąpiło przed upływem terminu przedawnienia, o tyle w odniesieniu do świadczeń odsetkowych oświadczenie to miało miejsce w dacie, w której przedawnienie obejmowało należności uboczne za okres od dnia 29 lipca 2010 roku do dnia 18 marca 2012 roku (odsetki karne) oraz od dnia 23 lipca 2010 roku do dnia 18 marca 2012 roku (odsetki umowne). Dlatego też stanowisko M. A. zawarte w piśmie z dnia 19 marca 2015 roku, a także kolejnych kierowanych do instytucji bankowej, należało oceniać pod kątem art. 117 § 2 k.c. dopuszczającym zrzeczenie się zarzutu przedawnienia przez dłużnika.

Zrzeczenie się zarzutu przedawnienia, objęte art. 117 § 2 k.c., jest jednostronną czynnością prawną, dokonywaną przez dłużnika przez złożenie oświadczenia woli, wywołującą skutek prawny z chwilą dotarcia do wiadomości drugiej strony. Może być ono złożone również w dorozumiany sposób, jeśli okoliczności towarzyszące temu oświadczeniu w niewątpliwy sposób wskazują na taki zamiar dłużnika. Nie zostały ustawowo określone żadne wymogi co do formy tego oświadczenia (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 5 czerwca 2002 roku, IV CKN 1013/00, Lex nr 80261 i z dnia 12 października 2006 r., I CSK 119/06, Lex nr 395217). Uznanie, że zamiarem dłużnika było zrzeczenie się tego zarzutu uwzględniać powinno wszystkie okoliczności towarzyszące złożeniu oświadczenia woli. Zaliczyć do nich należy wszelkie przejawy zachowania dłużnika, które na taką wolę wskazują, jak pertraktacje dłużnika z wierzycielem na temat rozłożenia długu na raty, zawarcie umowy nowacyjnej, zawarcie ugody sądowej lub pozasądowej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 września 2010 roku, I CSK 675/09, Lex nr 784899, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 lipca 2004 roku, V CK 620/03, Lex nr 137673).

Mając na względzie powyższe, Sąd uznał, że w realiach niniejszej sprawy zachodzi przypadek tego typu. Po pierwsze świadczy o tym fakt, iż pertraktacjami pomiędzy stronami objęte było przez cały czas korespondencji zobowiązanie w kwocie przekraczającej 50.000 złotych, a więc zbliżonej do łącznej sumy zadłużenia. Po wtóre, poza jednorazową prośbą o umorzenie odsetek karnych (pismo z dnia 19 marca 2015 roku) kwestia ta nie przejawiała się w toku dalszej korespondencji, a M. A. skłonny był zaakceptować warunki ewentualnej restrukturyzacji dyktowane przez bank (propozycja z dnia 5 sierpnia 2015 roku – 66 rat po 800 złotych = 52.800 złotych k.11v, przy zadłużeniu na dzień 24 maja 2015 roku w wysokości 52.487,37 złotych k.13). Po trzecie, nawet w sprzeciwie od nakazu zapłaty powód nadal podtrzymywał chęć ratalnej spłaty zadłużenia objętego żądaniem pozwu („deklaruję gotowość uczestnictwa w postępowaniu mediacyjnym celem ustalenia wysokości i zasad dobrowolnej spłaty zadłużenia” k.6v). Wreszcie, jako przemawiające za chęcią zrzeczenia się zarzutu przedawnienia uznać należy także oświadczenie zawarte w piśmie z dnia 19 marca 2015 roku o woli zawarcia ugody obejmującej odnowienie długu wynikającego z umowy pożyczki. Zamiar dłużnika przekształcenia swego oświadczenia wiedzy w postaci tzw. uznania niewłaściwego długu w umowę stron zawierającą uregulowanie wszelkich wynikłych ze stosunku prawnego zobowiązań ocenić bowiem należy jako chęć dokonania tzw. właściwego uznania długu (tj. mającego postać oświadczenia woli). Z tego rodzaju uznaniem wiążę się zaś swoiste domniemanie faktyczne zrzeczenia się zarzutu przedawnienia (por. m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 16 kwietnia 2013 r., I ACa 7/13, Lex nr 1313367, wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 20 sierpnia 2013 roku, I C 644/13, Lex nr 1848728).

Wskazane okoliczności czyniły bezzasadnym podniesiony przez powoda zarzutu przedawnienia roszczeń objętych żądaniem pozwu. Jednocześnie Sąd nie podzielił argumentacji o braku udowodnienia ich wysokości. Przedstawione przez powódkę dokumenty w postaci zestawienia należności i spłat, kalkulacji odsetek oraz tabeli obrazującej metodę wyliczenia należności potwierdziły istnienie roszczenia w wysokości objętej żądaniem pozwu. Trudno przy tym dostrzec jakiekolwiek uchybienia lub błędy, które deprecjonowałyby ich wartość dowodową. Jednocześnie pozwany, pomimo przysługującej mu inicjatywy dowodowej oraz obowiązku wykazania faktów, z których wywodzi dla siebie korzystne skutki prawne (art. 6 k.c. – onus probandi), nie przedstawił żadnych wniosków, twierdzeń, czy innych okoliczności, które wskazywałyby na niższą wysokość zadłużenia niż wynikająca z zaoferowanych przez bank dokumentów, które odzwierciedlają nie tylko datę i wysokość poszczególnych spłat (w tym także dokonanych przez ubezpieczyciela), ale również sposób ich zaliczenia na poczet długu (kapitał, odsetki), a także każdorazowo wartość pozostałego do zapłaty zobowiązania.

Przy braku jakichkolwiek argumentów podważających sposób obliczenia dochodzonej należności przez stronę powodową Sąd zasądził na jej rzecz od M. A. kwotę 56.139,46 złotych, na którą złożyły się następujące wartości : 29.336,64 złotych tytułem kapitału, 4.347,50 złotych tytułem zaległych odsetek kapitałowych oraz 22.455,32 złotych tytułem zaległych odsetek za opóźnienie.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 k.c. w zw. z § 2 ust. 9 umowy pożyczki zastrzegając, że ich wysokość nie może przekroczyć wysokości dwukrotności odsetek ustawowych za opóźnienie. Nadto żądanie w zakresie odsetek objęło okres od dnia 29 grudnia 2016 roku do dnia zapłaty. Nieuzasadnionym było natomiast żądanie zasądzenia należności ubocznych już od dnia 28 grudnia 2016 roku z uwagi na treść dokumentów obrazujących sposób wyliczenia należności, w szczególności fakt, że odsetki karne i umowne były przez powoda naliczane do tej właśnie daty. Tym samym uwzględnienie żądania w pierwotnej jego postaci skutkowałoby podwójnym naliczeniem odsetek za dzień 28 grudnia 2016 roku, co nie znajduje żadnego racjonalnego uzasadnienia. W tym zakresie powództwo podlegało oddaleniu.

Sąd nie znalazł również wystarczających podstaw do zastosowania z urzędu instytucji art. 320 k.p.c., zgodnie z którą w szczególnie uzasadnionych wypadkach sąd może w wyroku rozłożyć na raty zasądzone świadczenie. Zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala na wyrażenie pozytywnej prognozy co do możliwości ratalnej spłaty zadłużenia, w szczególności w wysokości 800 złotych miesięcznie, a więc kwocie stanowiącej przedmiot przedprocesowych negocjacji. Samo porównanie comiesięcznych dochodów i wydatków powoda wskazuje, że M. A. jest w stanie zgromadzić w skali miesiąca około 90 złotych (1.557,61 złotych – 1.467 złotych). Przyjmując hipotetycznie taki właśnie rozmiar raty, zasądzone świadczenie należałoby rozłożyć na 624 raty miesięczne (56.139,46 złotych / 90 złotych) tj. okres niemalże 52 lat, co z oczywistych względów nie jest możliwe. Należy bowiem pamiętać, że norma art. 320 k.p.c. nie stanowi narzędzia służącego wyłącznie interesom dłużnika, ale powinna uwzględniać także usprawiedliwione prawo wierzyciela, którym niewątpliwie pozostaje możność zaspokojenia swych wierzytelności. Co więcej, M. A. poza jedną wpłatą (800 złotych w dniu 2 września 2015 roku), przez okres ponad 7 lat do chwili wydania orzeczenia w niniejszej sprawie nie uiścił na rzecz banku jakiejkolwiek kwoty tytułem zadłużenia, a przy tym nie był w stanie poczynić jakichkolwiek oszczędności, co obrazuje złożone przez niego oświadczenie o stanie majątkowym. Wreszcie, pozwany w chwili obecnej ma 64 lata i trudno oczekiwać, aby znacząco uległa poprawie perspektywa związana z możliwością uzyskiwania większych dochodów, niż te które uzyskuje aktualnie. W tak ukształtowanych realiach nie zachodziły podstawy do zastosowania art. 320 k.p.c. i rozłożenia zasądzonego świadczenia na raty.

Na zakończenie powyższych rozważań odnieść należy się do kwestii oddalenia wniosku M. A. o odroczenie rozprawy w dniu 15 maja 2015 roku (na której nastąpiło zamknięcie rozprawy i ogłoszenie wyroku) pomimo przedstawienia przez pozwanego zaświadczenie lekarskiego od lekarza sądowego usprawiedliwiającego niestawiennictwo na rozprawie w tym dniu.

Sąd w niniejszym składzie w pełni podziela pogląd prawny wyrażony w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2013 roku (III CZP 78/13, OSNC 2014/9/87), zgodnie z którym nieobecność strony wywołana długotrwałą chorobą nie uzasadnia odroczenia rozprawy, jeżeli w okolicznościach sprawy wniosek o odroczenie rozprawy stanowi nadużycie praw procesowych.

Jak wskazał Sąd Najwyższy w powyższym judykacie, jedną z najczęstszych przyczyn przedłużania postępowania, uniemożliwiających rozpatrzenie sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki, jest odraczanie rozpraw na podstawie art. 214 § 1 k.p.c. z powodu nieobecności strony wywołanej długotrwałą chorobą. Powołanie się na taką przyczynę odroczenia rozprawy jest niewątpliwie uprawnieniem procesowym strony, co jednak nie wyłącza możliwości dokonania przez sąd kontroli pod kątem ewentualnego nadużycia tego uprawnienia, dokonanej w kontekście całościowej postawy strony w postępowaniu.

W każdym przypadku istotne znaczenie ma to, czy korzystanie z tej przyczyny odroczenia następuje dla realizacji celu, jakiemu przepis ten służy, czyli prawa do wysłuchania oraz czy nieodroczenie rozprawy w takiej sytuacji procesowej spowoduje naruszenie tego prawa. Należy w związku z tym stwierdzić, że prawo do bycia wysłuchanym to przede wszystkim prawo do przedstawienia swoich racji, możliwość powołania argumentów i dowodów oraz wypowiedzenia się co do argumentów i dowodów drugiej strony, a także ustosunkowanie się do decyzji procesowych sądu. Jeżeli choroba strony stanęła na przeszkodzie jedynie jej obecności na rozprawie, a nie ograniczyła aktywności w postępowaniu, wyrażającej się w składaniu pism przedstawiających stanowisko w sprawie, w zgłaszaniu wniosków i dowodów oraz wypowiadaniu się co do twierdzeń i dowodów drugiej strony, to można zasadnie twierdzić, że jej prawo do wysłuchania zostało zrealizowane. Gdy z okoliczności sprawy jednoznacznie wynika, że strona zajęła stanowisko co do wszystkich kwestii materialno prawnych i procesowych, zgłosiła wszystkie dowody na poparcie swych twierdzeń, ustosunkowała się do twierdzeń drugiej strony i do przeprowadzonych dowodów, żądanie odroczenia rozprawy z powodu okoliczności usprawiedliwiającej jej niestawiennictwo może być uznane za nadużycie jej uprawnień procesowych (por. też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lipca 2009 roku, I CSK 30/09).

Tego rodzaju sytuacja zaistniała w niniejszej sprawie. M. A. w toku postępowania, przed dniem 15 maja 2015 roku, dwukrotnie składał wnioski o odroczenie rozprawy, które to wnioski zostały uwzględnione przez Sąd. Do obu wniosków dołączył on zaświadczenie od lekarza sądowego M. K. potwierdzające niemożność stawiennictwa na rozprawie z uwagi na stwierdzoną u niego chorobę cukrzycy (według klasyfikacji (...)). W wyniku wezwania Sądu lekarz sądowy wyjaśniła, iż stwierdzona u pozwanego choroba powoduje ryzyko kwasicy ketonowej z względu na które pacjent wymaga częstych kontroli glikemii (5 razy na dobę), dostosowania posiłków i wysiłku fizycznego do aktualnego poziomu glikemii oraz regularnego trybu życia. W ocenie lekarza sądowego droga do sądu, czas w nim spędzony oraz powrót do domu mogą spowodować zaburzenia glikemii i brak możliwości reakcji ze strony chorego (k.97).

Po powyższych wyjaśnieniach złożonych przez lekarza sądowego M. A. przed rozprawą z dnia 15 maja 2015 roku przedstawił wraz z wnioskiem o odroczenie rozprawy zaświadczenie lekarskie od innego lekarza sądowego potwierdzające niemożność stawiennictwa w sądzie – również z powodu cukrzycy (E10 w klasyfikacji (...)).

W tym kontekście zachowanie pozwanego ocenić należy jako nadużycie uprawnień procesowych usprawiedliwiające nieuwzględnienie wniosku o odroczenie rozprawy.

Po pierwsze, jak wynika z zasad doświadczenia życiowego Sądu, choroba, na którą cierpi pozwany i która uniemożliwia mu stawiennictwo w Sądzie ma charakter choroby długotrwałej, trwającej nieraz przez całe życie pacjentów. Tym samym przyjęcie, iż cierpienie na tę (dość przecież powszechną) jednostkę chorobową uzasadnia samo w sobie konieczność wstrzymania toku procesu do czasu wyzdrowienia strony lub też remisji choroby, powodowałoby de facto niemożność zakończenia postępowania, a tym samym pozbawienie strony przeciwnej możności obrony swych praw.

Po drugie Sąd w żaden sposób nie bagatelizuje choroby pozwanego jako takiej i nie budzi jego wątpliwości, iż w przypadku gdyby było to konieczne, należałoby podjąć czynności procesowe mające na celu zagwarantowanie mu możliwości czynnego udziału w postępowaniu (jak chociażby przesłuchanie pozwanego w trybie art. 263 k.p.c.). Tego rodzaju konieczność w niniejszej sprawie jednak nie zachodziła, bowiem Sąd nie przeprowadzał dowodów z zeznań świadków czy też przesłuchania stron, a zatem wszelkie czynności procesowe mogły być z powodzeniem dokonane w formie pisma procesowego. Warto w tym kontekście zauważyć, iż pozwany zajął pisemne stanowisko w sprawie w sprzeciwie od nakazu zapłaty, w którym podniósł zarzuty przeciwko objętemu powództwem roszczeniu, a także przedstawił dowody z dokumentów uzasadniających jego stanowisko procesowe. W dalszym toku procesu był zaś zobowiązywany do przedłożenia dokumentów związanych z ubezpieczeniem umowy pożyczki, nadto doręczano mu odpisy pism procesowych strony przeciwnej. Pomimo tego M. A. zachował postawę bierną, nie zgłaszając dalszych zarzutów, twierdzeń ani wniosków dowodowych. Pozwoliło to uznać, iż materiał procesowy w niniejszej sprawie jest wyczerpany, a tym samym nie zachodzi konieczność osobistej obecności pozwanego na rozprawie w celu realizacji prawa strony do bycia wysłuchanym. Pozwany miał bowiem możność zajęcia stanowiska w sprawie, co też uczynił w sprzeciwie od nakazu zapłaty, a z jego biernej postawy w dalszym toku procesu wyprowadzić należy wniosek, iż stanowisko to było wyczerpujące. W konsekwencji składane przez pozwanego wnioski o odroczenie rozprawy nie zmierzały do realizacji jego uprawnień procesowych, a jedynie do nieuzasadnionego przedłużenia postępowania.

Po trzecie wreszcie zasadnicze wątpliwości Sądu budzi realność obaw lekarzy sądowych o stan zdrowia pozwanego w kontekście wynikających z okoliczności sprawy faktów. M. A. mieszka bowiem w miejscowości W., oddalonej od Ł. o ok. 55 minut jazdy samochodem, zaś od A. Ł. o ok. 30 minut jazdy samochodem (por. ogólnodostępna aplikacja google maps). Skoro zatem pozwany był zdolny do odbycia drogi z miejsca zamieszkania do lekarzy sądowych (dwa razy do Ł., raz do A. Ł.), oczekiwania na wizytę u tych lekarzy, a następnie odbycie drogi powrotnej do domu, a także osobistego składania pism procesowych w niniejszej sprawie w tutejszym Sądzie (k.88 – 23 stycznia 2018 roku, k.92 – 20 marca 2018 roku,k.104 – 11 maja 2018 roku) – nasuwa się pytanie, czy nie był również zdolny do przybycia do siedziby Sądu, oddalonej od jego miejsca zamieszkania o zbliżoną odległość. Tym bardziej, iż jak wynika z przedstawionej przez lekarza sądowego historii wizyt u lekarza, M. A. regularnie odwiedzała lekarza przy ul. (...) w Ł., będąc na wizytach u niego w okresie od 4 stycznia 2018 roku do 14 marca 2018 roku 6 razy (k.101-103). W świetle powyższego niestawiennictwo na rozprawach w Sądzie jawi się jako celowe wykorzystanie swojej choroby w celu spowodowania obstrukcji postępowania.

Po czwarte, nie można stracić z pola widzenia, że M. A. od 28 marca 1993 roku prowadzi działalność gospodarczą (stosownie do informacji z portalu (...) „usługi hydrauliczno gazowe firma (...)”), a jego status jako przedsiębiorcy wciąż pozostaje aktywny pomimo zgłaszanych schorzeń zdrowotnych.

Nawet jednak gdyby nie podzielić powyższej argumentacji uznającej zachowanie M. A. za nadużycie prawa procesowego mające na celu przedłużanie postępowania, stwierdzić należy, iż oddalenie jego wniosku o odroczenie rozprawy nie może być uznane za pozbawienie pozwanego możności obrony swych praw. Zgodnie bowiem z ugruntowany w orzecznictwie poglądem nieodroczenie rozprawy na podstawie art. 214 § 1 k.p.c., nawet jeżeli stanowi uchybienie procesowe sądu, nie powoduje nieważności postępowania, jeżeli z okoliczności sprawy wynika, że strona już zajęła stanowisko co do wszystkich kwestii prawno materialnych w postępowaniu, zgłosiła wszystkie istotne dowody dla poparcia swoich tez, a także ustosunkowała się do twierdzeń strony przeciwnej (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2014 r. IV CSK 463/13, Lex nr 1477457, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 3 grudnia 2014 r. I ACa 875/12, Lex nr 1623937, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 31 lipca 2015 r. VI ACa 1251/14 , Lex nr 1820925). Taka sytuacja natomiast, jak już opisano powyżej, miała miejsce w niniejszej sprawie.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 102 k.p.c. uznając, że zachodzi szczególnie uzasadniony przypadek powodujący konieczność odstąpienia od głównej zasady odpowiedzialności za wynik procesu. Szczególne okoliczności, o jakich mowa w treści przytoczonego przepisu dotyczą nie tylko przebiegu samego procesu, ale również stanu majątkowego i sytuacji życiowej stron. W judykaturze podnosi się, że sytuacja życiowa i materialna strony przegrywającej może uzasadniać odstępstwo od zasady odpowiedzialności za wynik procesu, jeżeli jest tak dalece trudna, że uniemożliwia jej pokrycie kosztów należnych przeciwnikowi. Całokształt okoliczności, które mogłyby uzasadniać zastosowanie tego wyjątku powinny być jednak ocenione z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego (por. postanowienia Sądu Najwyższego : z dnia 3 lutego 2011 r., I CZ 171/10, Lex nr 738386; z dnia 11 sierpnia 2010 r., I CZ 51/10, Lex nr 737252; z dnia 19 września 2013 r., I CZ 183/12, Lex nr 1388472; z dnia 5 lipca 2013 r., IV CZ 58/13, Lex nr 1396462; z dnia 17 kwietnia 2013 r., V CZ 124/12, Lex nr 1341727).

Okoliczności rozpoznawanej sprawy przemawiają za przyjęciem, że zaistniał szczególnie uzasadniony wypadek wynikający z niezwykle trudnej sytuacji materialnej pozwanego. Pozwany ma 64 lata, jest osobą chorą na cukrzycę. Jego sytuacja majątkowa nie pozwalała mu spłacać zobowiązania będącego przedmiotem niniejszego procesu przez okres ponad siedmiu lat (od dnia 31 marca 2011 roku dokonał on tylko jednej wpłaty w kwocie 800 złotych). Nadto, jak wynika z przedłożonego przez niego w niniejszej sprawie oświadczenia o stanie rodzinnym, majątku, dochodach i źródłach utrzymania osiąga on miesięczne dochody z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej w kwocie 1.557,61 złotych, zaś jego miesięczne wydatki wynoszą ok. 1.467 złotych (k.45-46). Nie budzi zatem wątpliwości, iż nie jest on w stanie ponieść obowiązku zwrotu kosztów niniejszego procesu wynoszących 6.119 złotych. W świetle wskazanych okoliczności obciążenie pozwanego obowiązkiem zwrotu kosztów procesu, pomimo podjętej przez niego próby storpedowania niniejszego procesu, pozostawałoby w sprzeczności z elementarnym poczuciem sprawiedliwości, czyniąc jego sytuację życiową jeszcze cięższą. Rozstrzygnięcia tego nie należy również uznawać za krzywdzącego interesy powódki, zwłaszcza mając na uwadze różnicę ekonomiczną pomiędzy stronami niniejszego procesu, jak również fakt, iż na etapie pertraktacji przesądowych powódka gotowa była zaakceptować ugodę na kwotę 45.000 złotych, a zatem o ponad 11.000 złotych mniej niż zasądzona w niniejszym postępowaniu (k.7v).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Danuta Włodarczyk-Pieniążek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieście w Łodzi
Osoba, która wytworzyła informację:  Bartosz Kasielski
Data wytworzenia informacji: